Rekrutacja na stanowisko juniorskie
(jedno z czołowych miast w Polsce, firma średniej wielkości, dobra lokalizacja)
- Reakcja na ogłoszenie na popularnym portalu z ogłoszeniami o pracę skutkuje napływem CV rzędu 100-200 sztuk dziennie, a ogłoszenie wisi 2 tygodnie.
- Pierwszą selekcję robi HR, odpadają wszyscy bez "czegokolwiek" wpisanego CV w dziedzinie programowania (bez bootcampów, praktyk, samoucy bez repo na gicie, doświadczenia w branży IT).
- Zostaje 50-70 CV z jednego dnia, które obejrzą project manager i senior dev - jak widać od CV zależy dużo, bo przeznaczą na jedno zapewne mniej niż minutę, więc to jest bardzo istotna sprawa. Na tym etapie selekcji najbardziej liczy się doświadczenie komercyjne (doświadczenie w projektach open source to jest naprawdę rzadkość u kandydatów wiec do duży wyróżnik) oraz studia na infie - nie ma kryterium wieku, płci (akurat u nas średnio 1 na 3 devów nie ma też wykształcenia kierunkowego, więc to też nie jest problem). Bootcamp (ostatnio modny temat) może być plusem jeżeli masz już inne doświadczenia (kandydaci z samym bc prezentowali się bardzo słabo na rozmowach i w zasadzie się ich odsiewa).
- Wybiera się ok 20 kandydatów po paru dniach takiej selekcji i zaprasza na rozmowy.
- Na rozmowie są trzy kwestie:
- wywiad z gościem, gdzie może o sobie opowiedzieć,
- zadanie praktyczne (poprawić prosty program: zazwyczaj trzeba ogarnąć importy Mavena (tu IDE samo podpowiada, ale i na tym ludzie się wykładali) do tego fix rzucanego wyjątku i drobna poprawka w implementacji algorytmu)
- krótki problem natury intelektualno-abstrakcyjnej do rozkminy.
- Z 10 ludzi, którzy przychodzą na rozmowę, pozytywne wrażenie robią 3-4 osoby - z czego zatrudniania jest jedną (najczęściej odmawiają ze względu na to, że znaleźli przed chwilę pracę - jak widać jeżeli ktoś faktycznie coś umie to szybko znajduje zatrudnienie).